Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Lukarny - komentarze


Lukarna

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 17,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Lukarna

    5212

  • agalind

    2245

  • Ardea

    1544

  • pumpaluna

    1322

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Puk, puk :)

Tak nieśmiało zaglądam i widzę, że dopiero początek zabawy (ale i tak jesteście dalej niż my)

Jak rozumiem teraz wykonawcy wemą od was o 30tys. mniej za robotę? Bo nie raz mówią, że piwnica tyle i tyle, czy schody tyle i tyle, ale jak im się powie że to zrobimy sami to już opuścić nie chcą o tę samą kwotę... cwaniaczki :p

Projekt jak rozumiem indywidualny?

Powodzenia :) będę zaglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlebem, solą i czym chata bogata witam pierwszego gościa;)

 

Początek Princesa, początek. Chciałabym żebyśmy byli już dużo dalej, ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę:/ Straciliśmy jeden sezon, zaoszczędziliśmy 30 tys. Trochę się kredyt odwlecze w czasie:)

Tak, mamy murarza który liczył nam za robociznę od stanu O w górę. Wyliczył 22 tysiące za mury, ale nie doliczył kominów więc chyba będziemy musieli poważnie porozmawiać zanim wejdzie na budowę:)

Tak projekt indywidualny.

 

Za życzenia powodzenia NIE dziękuję żeby nie zapeszyć i zapraszam ponownie:)

 

ps. widziałam Twoją wizualizację mojej kuchni, dzięki bardzo, na razie nie odpisuję bo muszę Dziką Bandę położyć spać, ale wrócę tam dzisiaj:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś Ci powiem w tajemnicy, ale ciiiiii;)

Nasza rodzinna ekipa pod szumna nazwą "Dziadki" to samouki i nigdy nie mieli nic wspólnego z budowlanką. Tzn mieli: jeden nadzorował fachowców jak budowali jego dom, a drugi w dzieciństwie dawno temu pomagał ojcu który był cieślą:):) cholera albo tym od piecy... zdunem??

 

I dlatego na początku miałam pewne obawy czy aby na pewno te oszczędności są tego warte. Ale wyszło na to, że są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:jawdrop: no to padłam na twarz

W życiu bym nie pomyślała, a wyszło pięknie (choć ja tam się za bardzo technicznie nie znam). Mąż mnie nawet pytał, czy ten teść to wcześniej gdzieś na budowach pracował :D dla mnie to jest ponad wyobrażenie - zrobić samemu, jak się nie jest zupełnie w temacie :o jak widać da się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, ja się technicznie tez nie znam:) ale podobno wyszło OK. Taka jest opinia kierownika, murarza który ma robić dalej i wszystkich krewnych i znajomych królika którzy wizytują naszą budowę a trochę się na tym znają:)

Teraz mam trochę obawy jak poradzą sobie ze stropem ale już nic nie mówię...

 

A teść to taka złota rączka i on umie zrobić wszystko;) i na dodatek NIKT nie zrobi tego lepiej niż on:) ale zwracam mu honor bo szczerze wątpiłam w pozytywne zakończenie tego przedsięwzięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że macie w dzienniku chyba identycznie zarysowane plany na budowę jak my :) tzn. SSO na ten rok a reszta w 2012 :) i instalacje w zimie.

Fajnie, dobry pomysł. A mieszkacie daleko od budowy? My niestety mamy kawałek i trochę się boję czy nam jacyś uprzejmi nie będą podprowadzać materiałów... najbardziej to mnie martwi co będzie, jak już instalacje zaczniemy robić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Princesa:)

Do naszej budowy mamy hmm spacerem 20-25 min. Autem to chwilka. W sumie blisko ale jeżeli chodzi o "podprowadzanie" materiałów to chyba bez większego znaczenia - przeceiż w nocy tam nie spacerujemy:/

Sasiadów mamy 2 ale też nie wiem czy to jakas pociecha jest. I jeszcze nie mamy ogrodzonej z przodu działki więc nie ma opcji zamknięcia. Teśc wymyslił ogrodzenie + pies ale nie chce brać psa teraz na tym etapie... zeby mieszkał na budowie a potem był problemem. Rozważamy zatrudnienie firmy ochroniarskiej. Znajomej ostatnio sciągneli całe okablowanie domu. Masakra jakas:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia jaki może być koszt miesięczny... W/w znajoma mówiła mi ile kosztuje ich firma ochroniarska, w tym samym dniu rozmawiałam z M. o tym i stwierdziliśmy że to koszt który warto ponieść - ale zupełnie nie pamiętam ile to było. pewnie musiało być nie dużo jeżeli tak stwierdziliśmy:):)

 

A co do psa - nie wykluczam, że "kiedyś" pies pojawi się w naszym domu ale to musi być tysiąc razy przemyślana decyzja...

Jak na razie to mam dosyć zajęcia z moją Dziką Bandą, żeby jeszcze marzyc o psie:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Lukarna!! Przychodzę z rewizytą i będę regularnie kibicować!

Fajnie, ze macie możliwości zrobić część prac własnymi (tzn. rodzinnymi) siłami - jak ja Ci zazdroszczę męża-elektryka, hehe(bo u nas właśnie się panowie od prądu przewijają z kosmicznymi wycenami:) ) Super, ze zostawiliście tą czereśnie - u moich rodziców jest taka stara czereśnia nad tarasem - kapitalna osłona od słońca, a podczas kwitnienia-ech, coś pięknego!! Jak będzie wyglądał Wasz domek?czy Wasz architekt narysował Wam jakąś wizualizację ? pozdraiwam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dorben:) Witam w moich skromnych progach:)

Mamy nadzieję, że uda nam się jak najwięcej zrobić samemu, problem tylko z czasem bo to towar deficytowy u męża:/ Ale myślę, że damy radę:)

 

A co do czereśni to tak do końca nie wiem czy zostanie - zależy od tego jak mocno będzie "wchodzić" na taras. Mam nadzieję, że uda nam się jej nie wycinać. Bo chociaż nasz taras będzie częściowo zadaszony to czereśnia owoce ma pyszne

 

Wizualizację mam w avku: widać wejście, bok domu z oknami kuchennymi oraz salonowymi i z tyłu kawałek tarasu.

A resztę wrzucę do dziennika:)

 

pozdrawiam i do ... napisania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! :yes:

Pozwoliłam sobie zajrzeć, do Twojego dziennika, bo zauważyłam, że podobny " salonowy" problem nas nurtuje.

A jak już porozglądałam się u Ciebie, to i więcej podobnych wątków zauważyłam: a to wielkość działki, a to ogrodzenie na gotowej płycie, podobne oczekiwania co do projektu i ostateczna decyzja na projekt indywidualny :)

W naszym przypadku wszytko było by super, gdybyśmy w pędzie do zmniejszania gabarytów domu nie zagalopowali się do salonu...:( no ale architekt uspokajał nas, że takie wymiary salonu wystarczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewanz witaj:)

Cieszę się z odwiedzin i stawiam kawę poranną;)

 

U nas było tak, że ulepszaliśmy ten nasz dom i ulepszaliśmy. jak przyszło opamiętanie to dom miał ponad 220m powierzchni użytkowej:/ I zaczęły się problemy jak to zmniejszyć. Nie miałam już siły i pomysłów aby przerabiać wszystko od nowa więc zaproponowałam architektowi, aby "obciął" dom o pół metra z każdej strony. I okazało się, że symetrycznie mu nie wyszło i salon ucierpiał najbardziej...

 

A na jakim jesteś etapie?

Masz już gotowy projekt? A może już budowa się toczy? Bo ciekawa jestem czy jeszcze jakiś podobieństwa nas nie łączą:)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj :) Ja dzisiaj piję kawę później - weekend :lol2:

U nas było dokładnie tak samo - gdy już architekt wszystko wyrysował i podliczył to wyszło 230m2 powierzchni całkowitej - razem z garażem, który mamy w obrysie budynku. Troche przestraszyliśmy się tej powierzchni i również kazałam poobcinać boki. Po tej modyfikacji salon wyszedł 24m2 - mówię do archi, że za mało, a on mnie uspokaja,że wystarczy, że on ma podobnie u siebie, no to się zgodziłam i machina ruszyła. Ale ten salon nie dawał mi cały czas spokoju - wypatrywałam zdjęcia w necie, mierzyłam i porównywałam i tylko utwierdzałam się w przekonaniu, ze to była zła decyzja. Jeszcze przed oddaniem dokumentów o PNB dzwonie do archiego i opowiadam mu o tych moich wątpliwościach i sugeruję zmiany, a on znowu swoje: że musiałby wszystko zmieniać, że już ma projekt gotowy, że głowny konstruktor będzie chciał dodatkową kasę i tak jakoś wypiętrzył te problemy, że odpuściłam.

9 lutego archi przyniósł nam PNB, a ja wypaliłam mu, że wprowadzamy zmiany - powiększamy salon, bo przez jego obecne wymiary nie mogę spać po nocach:mad:

ale się rozpisałam.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak więc mamy od niedawna PNB i czekamy teraz na jego uprawomocnienie się, a w między czasie architekt ma wyrysować zmiany i ponownie złożyć papiery do starostwa. Będą dodatkowe koszty i oczekiwanie na nowe pozwolenie, ale stwierdziłam, że warto. Szkoda tylko, że tak poźno się zdecydowałam. Teraz będziemy starać się o realizację przyłącza wody i doprowadzenie prądu na działkę. To też są niezłe koszty...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewanz, lepiej teraz dołożyć trochę kasy (co i tak będzie znikomą sumą w porównaniu do reszty budowy;)) niż potem całe życie się wściekać i męczyć w "wymarzonym" domu...

Ja z naszego projektu nie jestem zadowolona ale niestety muszę to zaakceptować. Na etapie projektowania nie zwracałam uwagi na szczegóły, wszystko wydawało mi się OK (w porównaniu do blokowego mieszkania). I w sumie pomijając salon to reszta pomieszczeń jest duża ale poprzez swój układ mocno nieustawna (na każdej ścianie jakiś otwór). My jak widziałaś ruszyliśmy z budową więc na zmiany za późno niestety. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, ze teraz poprzez nadmiar czasu na myślenie wyolbrzymiam po prostu problemy które staną się nieistotne. Jak już w końcu tez nasz wielki wymarzony dom będzie stał to okaże się ze to jest TO:)

 

Trzymam kciuki za Was i za zmiany (do jakich wymiarów powiększasz salon i czy pociąga to za sobą duże zmiany?)

Zapraszam częściej i może zastanów się nad założeniem własnego dziennika??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennik już prowadzę - ale jest to forma bloga a chciałabym mieć taką formę jak Ty, tylko nie wiem jak to zrobić :( może mi podpowiesz jak to zrobić?

 

Co do salonu to przedłużyliśmy jedną ze ścian o 1metr i dodaliśmy na niej wykusz, teraz ta ściana bedzie miała 6,75m długości w tym wykusz szeroki na 2,75m ( na tej ścianie ma stanąć stół i kanapa ) a ściana vis a vis ma 4m długości - tu ma być TV i sprzęt grający oraz jakiś regał - biblioteczka. Teraz z tych wymiarów jestem zadowolona :) ciekawe tylko, jak to wszystko będzie wyglądać w realu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Lukarna, melduję się jako kolejna 'ofiara' malutkiego salonu :). Powiem Wam, ze i tak macie szczęście, ze na tak wczesnym etapie uświadomiłyście sobie salonowe braki, ja cały czas tkwiłam w przekonaniu, ze 20m to wieeelki pokój, dopiero po wybudowaniu ścian i stropu otrzeźwiło mnie, hehe. Tak więc stół wywędrował do kuchni - w sumie jest i dobra strona tego - będzie wykręt, zeby uniknąć proszonych obiadków na 10 osób, hehe (bo ja nie z tych realizujących się w kuchni :) ) Ale wiecie co? Postanowiłam, ze za jakiś czas rozbudujemy się w kierunku ogrodu zimowym ogrodem - takim wykuszem całym przeszklonym i tam będzie jadalnia!! Przynajmniej będzie na co zbierać po zakonczeniu budowy!! A tak w ogole myślę, ze nie warto aż tak się zamartwiac, myśleć: ten ma większy salon, ten ma lepszą kuchnie - taka myśl, jak wejdzie do głowy, potrafi zepsuć całą satysfakcję ze stawaiania tego swojego miejsca na ziemi!

pozdr D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...